•  (+48) 609 37 55 11
  • Pon - Pt 08:00 - 18.00 / Weekend - zamknięte
Jak napisać dobry tekst internetowy?
Paź 03

Jak napisać dobry tekst internetowy?

To, że nie piszesz na konkurs literacki, ani do gazety branżowej, już wiesz. Nawet jeśli właśnie zamierzasz napisać kilka praktycznych porad, np. jak wymienić pasek wielorowkowy w Corsie, to staraj się unikać branżowych zwrotów, których zwykły laik zwyczajnie nie zrozumie. Na co bezwzględnie musisz zwrócić uwagę, to na błędy ortograficzne i stylistykę. Tekst musi być zrozumiały i „czysty”. Dlatego weryfikuj tekst i reaguj na komentarze o błędach.

Unikaj również literówek. Dlaczego? Literówki zdarzają się każdemu, a Ty możesz zawsze wziąć na swoją obronę eksperyment Grahama Rawlinsona, który pokazuje, że przecież wcale nie musisz pisać poprawnie. Wystarczy, że w wyrazie na swoim miejscu będzie pierwsza i ostatnia litera. Nasz mózg sobie z tym poradzi i wyraz z literówką, odczyta poprawnie. I tak jest. Tyle, że w Twoim tekście ma być nie tylko zrozumiale, ale i poprawnie. Nic tak nie drażni, jak „a bez ogonka” albo „tez zamiast też”. To są najczęstsze błędy, które złośliwy edytor zwyczajnie zostawi w tekście – dlatego czytaj dwa razy, a trzeci raz daj córce, żonie, albo sąsiadowi i miej pewność, że Twój tekst jest bez błędów i literówek.

Czytelnicy chodzą na skróty - ułatw im to!

Oczywiście najlepszą nagrodą, za włożony trud w napisanie tekstu, jest przeczytanie go od deski do deski. Rozczaruje Cię. Takie rzeczy zdarzają się jednak właściwie jedynie na wykładach, gdzie studenci nie wiedząc, z czego będą pisać egzamin, muszą przeczytać wszystko. Akcent postawiony jest na słowo „muszą”.

W sieci internauci szukają czegoś konkretnego. Jeśli kogoś interesuje, jak działają tabletki odchudzające, to akapit o joggingu (choć może być również interesujący), zdecydowanie pominie. Nie obrażaj się i nie dąsaj, tylko ułatw czytelnikowi, wyłuskanie tych ciekawszych treści dlatego:

- stosuj akapity,
- twórz czytelne i jasne śródtytuły,
- podkreślaj ważniejsze informacje,
- nie bój się odstępów,
- dorzucaj linki, ale opisuj je w czytelny sposób,
- zwracaj się bezpośrednio do czytelnika.

Wulgaryzmy – tak czy nie?

Abelard Giza albo Marek Zygmunt z pewnością na to pytanie odpowiedzieliby, twierdząco. Mocne wyrazy dodają pikanterii i tworzą taki oryginalny, bardziej luźny przekaz. Myślisz sobie, z jedną kur..ą albo ch…em będę cool.

Uważaj. Nie każdy odbiorca lubi stand up Abelarda Gizy i nie każdy ceni sobie twórczość Zygmunta.

Ponadto roboty Google też niekoniecznie patrzą na taki język przyjaznym okiem.

Wszystko jednak zależy od tego, do kogo kierujesz publikowane treści. Wulgaryzmy i potoczny język zmieniają sam wydźwięk publikowanego tekstu. W towarzystwie łaciny podwórkowej, artykuł przestaje być już takim oficjalnym i sztywnym. Czytający czuje, że pisze go „jeden z nas”. Co jest więc ważne tutaj dla Ciebie? Jaki efekt końcowy chcesz osiągnąć.

W sieci podobnież nic nie ginie. Jeśli jednak Twój tekst będzie „do bani” i skorygujesz go np. pod wpływem nieco mniej przychylnych komentarzy, to internauci szybko zapomną o pierwszej wpadce, a Ty będziesz mieć naprawdę dobry trening za sobą. Twórz, publikuj, ale wyciągaj wnioski i doskonal swój warsztat. Pamiętaj – pisać każdy może, ale to właśnie Ty będziesz pisać ciekawie i dobrze!